Monthly Archives: January 2011

Kredyt z ratą stałą czy malejącą?

Wybierając kredyt powinniśmy sobie zdawać sprawę że od nas jako klientów banków wiele zależy. A mianowicie przy zaciąganiu kredytu hipotecznego nasz portfel dochodowy czy też oszczędnościowy może głęboko wpłynąć na sposób spłaty kredytu.

Kredyt hipoteczny powinniśmy brać na – raty stałe czy malejące?
Raty stałe to takie które zmieniają się wyłącznie wraz ze zmianą oprocentowania. Raty malejące to takie które na początku są wyższe od rat stałych ale wraz z upływem czasu maleją. Sposób wyliczania rat jest dosyć skomplikowany ale w skrócie można powiedzieć że w przypadku rat malejących w każdej racie jest taka sama część spłaconego kapitału. Do tego dodaje się odsetki które wraz ze spłatą kredytu są coraz mniejsze. W przypadku rat stałych miesięczne odsetki również maleją ale kapitał doliczany jest tak aby wpłacana przez ciebie miesięczna kwota była taka sama. Dlatego na początku spłacania kredytu większa część raty do przede wszystkim odsetki a pod koniec spłaca się głownie kapitał.

Przykład:
Załóżmy że bierzemy kredyt na 200 tysięcy złotych na 30 lat z oprocentowaniem 7,5 procenta.
W przypadku rat stałych, miesięcznie musimy płacić 1398 złotych i ostatecznie za cały kredyt płacimy ponad 300 tysięcy złotych odsetek.
W przypadku rat malejących pierwsza rata wynosi 1806 złotych a ostatecznie za cały kredyt płacimy 225 tysięcy złotych odsetek.

Jak widać różnica jest duża, ale decyzja z jakiej raty skorzystamy zależy tylko od nas samych. W końcu każdy z nas znajduje się w innej sytuacji finansowej

Kredyt Hipoteczny Porównanie (prawdziwe koszty kredytu)

Wybierając kredyt hipoteczny dobrze jest porównać poszczególne parametry: oprocentowanie, marże, prowizje i wszystkie opłaty związane z nimi.

Istnieje wymóg informowania klientów o rzeczywistej rocznej stopie procentowej i całkowitym koszcie kredytu. Pamiętajmy jednak że te dwa parametry są stosunkowo mało wnoszące do całej wiedzy klienta na temat zaciąganego kredytu mieszkaniowego. Są to parametry sztucznie wyliczane i do przeprowadzenia takiej symulacji zakłada się że na przykład ubezpieczenie pomostowe będzie trwało tytle czasu i nie mniej ani więcej. Ubezpieczenie niskiego wkładu podobnie zostanie spłacone w takim a w nie innym okresie. Stopa procentowa się nie zmieni, kurs walutowy się nie zmieni, itd. W takim wypadku, te założenia (zwłaszcza do stopy czy do kursu) mamy na tyle dużo i na tyle mocnych że są one po prostu nierealne. Więc wybierając kredyt hipoteczny dobrze jest porównać poszczególne parametry: oprocentowanie kredytów, marże definiujące to oprocentowanie, prowizje i opłaty podobne do prowizji które płacimy na początku i które będziemy musieli zapłacić kolejny raz w trybie ’ubezpieczenie niskiego wkładu.’ Jeżeli skupimy się tylko na całościowych parametrach typu całkowita roczna stopa czy też całkowity koszt kredytu no to potem możemy być grubo zdziwieni zachowaniem naszego kredytu.

Poszukując tani kredyt hipoteczny
Na koszt kredytu składa się: koszt jednorazowy, koszt stały i opłaty dodatkowe które są niezależne od banku takie jak opłaty skarbowe czy sądowe.
Koszty jednorazowe to: prowizja za rozpatrzenie wniosku kredytowego, prowizja za udzielenie kredytu, prowizja za wcześniejszą spłatę kredytu, a także opłata za zmiany w umowie kredytowej oraz opłaty z tytułu dodatkowych zabezpieczeń. W sumie pięć elementów.

Czy te wszystkie prowizje musimy płacić?
To zależy od banku i warto o to spytać porównując oferty różnych banków np. ING Bank Śląski nie pobiera prowizji za rozpatrzenie prowizji wniosku kredytowego i daje możliwość skredytowania prowizji za udzielenie kredytu dzięki czemu nie musimy jej wpłacać z własnej kieszeni. Od banku też zależy wysokość prowizji za wcześniejszą spłatę kredytu.

Jeśli chodzi o koszty stałe to są to oczywiście odsetki płacone w każdej racie. A na odsetki przede wszystkim wpływa wysokość oprocentowania.

Kredyty hipoteczne porównanie: PLN czy CHF (frank szwajcarski)

Przeliczanie waluty w przypadku pobierania kredytu hipotecznego jest absolutnie polecane. Więc w dzisiejszym poście sprawdźmy co się bardziej opłaca: Franki Szwajcarskie (CHF) czy Złotówki (PLN).
Wybór waluty w której chcesz spłacać kredyt mieszkaniowy lub pożyczkę to bardzo ważna decyzja. W końcu bezpośrednio wpływa na twoje miesięczne wydatki. Złotówki są bezpieczniejsze bo miesięczna rata nie zależy od wahań kursów waluty. Łatwiej więc oszacować jaką kwotę miesięcznie przeznaczyć na spłatę kredytu. Z drugiej jednak strony rata kredytu w złotówkach jest wyższa niż tego samego kredytu we frankach i kredyt hipoteczny w złotych jest wyżej oprocentowany.
W przypadku kredytu we frankach szwajcarskich miesięczna rata jest niższa ale jednocześnie uzależniona od kursu waluty, a więc jest co miesiąc inna.

Czy zmiana kursu wpływa tylko na wysokość raty?
Zmiana kursu spowoduje też zmianę kwoty kredytu pozostającego do spłaty. Na przykład bierzesz kredyt na 200 tysięcy złotych, powiedzmy że za franka szwajcarskiego opłacisz dwa złote czyli w przeliczeniu twój kredyt to 100 tysięcy franków i wyobraź sobie że kurs franka wzrasta o 50 groszy. Myślisz sobie to niedużo w końcu tyle mniej więcej kosztuje pudełko zapałek, ale przy 200 tysiącach złotych kredyt wzrasta o 50 tysięcy, czyli masz do spłacania już nie dwieście a dwieście pięćdziesiąt tysięcy. Z drugiej jednak strony jeżeli kurs franka spadnie o 50 groszy to do spłacenia masz o 50 tysięcy mniej.

W kantorze przy walucie jest cena kupna i sprzedaży więc po jakiej cenie ten kredyt jest w banku?
Właściwie w banku to jest tak jak w kantorze. Kredyty hipoteczne bierze się po cenie kupna a spłaca po cenie sprzedaży. Innymi słowy, powiedzmy że cena kupna franka to 2 złote a sprzedaży 2,10 złotego. Jeśli więc bierzesz kredyt wart 100 tysięcy franków to bierzesz go za 200 tysięcy złotych. Ale kiedy go spłacasz to frank jest już o 10 groszy droższy więc twój kredyt kosztuje o 10 tysięcy więcej. W skrócie bierzesz 200 tysięcy a spłacasz 210 tysięcy złotych.

A więc jak widzimy wybór waluty w której udzielane są kredyty hipoteczne zależy od naszej indywidualnej sytuacji.

Kredyt hipoteczny w złotówkach – dlaczego warto

Być może bardziej patriotycznie jest wybrać kredyt hipoteczny zaciągnięty w złotych w końcu w złotych zarabiamy więc może warto spłacać, niemałe przecież raty naszego kredytu mieszkaniowego, właśnie w naszej walucie. Złoty to większa stabilność, przewidywalność tego jak będą wyglądały nasze raty i zobowiązania wobec banków.

Otóż, niektórzy eksperci twierdzą iż kredyty hipoteczne w złotych należy wybrać z dwóch powodów. Przede wszystkim chodzi tu o kwestie bezpieczeństwa i stabilności. Mamy kredyt pozbawiony języka walutowego, z grubsza możemy przewidzieć na kolejne kilka lat ile ta rata kredytu będzie wynosiła. Oczywiście ona też może wzrosnąć w wyniku wzrostu stóp procentowych natomiast to ryzyko jest w jakiś sposób szacowane. Po drugie, istnieje grupa ekspertów która uważa że generalnie kredyt w Euro nie jest tak atrakcyjny jak to przedstawiają banki i eksperci. Z kredytem w EURO wiążą się bardzo duże dodatkowe koszty, przede wszystkim koszt spread
-u (w Banku PKO BP jest to ponad 6 proc.), jest taki koszt który klient musi ponieść zaraz na wstępie zaciągając ten kredyt, jest to także koszt wyższej marży bo marża dla kredytu w EURO też jest większa aniżeli dla kredytów w złotych. Oprócz tych wyższych kosztów także istotne jest to iż ten właśnie kredyt w EURO jest obarczony ryzykiem walutowym i ryzykiem stopy procentowej.

Co to jest SPREAD?
SPREAD  jest opłatą, różnica między kosztem kupna a sprzedaży która spada ostatecznie na klienta.
Jak banki liczą SPREAD?
Przykładowo powiedzmy że nasz kredyt wynosi 300 tys. złotych. Banki najpierw przeliczają kwotę tego kredytu w jednym kursie czyli po kursie kupna, następnie raty kredytowe są przeliczane po kursie sprzedaży. Innymi słowa mówiąc to my musimy zapłacić tą różnicę między kursem kupna i kursem sprzedaży, która w przypadku kredytu wyszacowanego na 300 tys. złotych powinna wynieść ponad 6 proc.

Refinansowanie kredytu hipotecznego w złotych
Jak już wiadomo podstawowy argument za wyborem kredytu hipotecznego w złotym to bezpieczeństwo i stabilność ale i także pewna elastyczność ponieważ ewentualne refinansowanie kredytu w złotych w przyszłości będzie dużo łatwiejsze niż kredytu w EURO. Jak się okazuje, z perspektywy czasu (powiedzmy tych dwóch, trzech lat) oferta banków w złotych będzie dużo szersza niż kredytu w EURO. Po pierwsze może się okazać że kredytu w EURO za dwa lub trzy lata już nie będzie bo działania nadzorów finansowych dążą do tego by ten kredyt całkowicie ograniczyć. A po drugie to finansowanie dla banków, czyli uzyskanie finansowania w złotówkach generalnie jest łatwiejsze. Wychodzi na to że na pewno łatwiej nam będzie kredyt hipoteczny w złotych refinansować, a także w przyszłości powinno nam być łatwiej wynegocjować lepsze warunki w porównaniu do kredytu w EURO.

Tani Kredyt Hipoteczny w EURO

Jeśli poszukujemy tani kredyt hipoteczny, w tym wypadku mówiąc tylko o ogólnej kwocie spłat i zakładając że oba kredyty (w EURO i PLN) mają podobne koszty wstępne, weźmy pod uwagę następujące rozwiązanie…

Dlaczego warto pożyczyć w Euro?
Otóż rzeczą naturalną jest że klient przychodząc do firmy doradczej musi mieć nadzieje że ta firma dokona wyboru w sposób optymalny. Porównując obecnie waluty EURO i Złoty, większość ekspertów jest zdania że jest to kurs wysoki na korzyść EURO i jest ogromne prawdopodobieństwo iż waluta EURO będzie w najbliższym czasie słabnąć wobec złotówki – wynika to między innymi z faktu że kraje Eurolandu są w bardzo głębokiej recesji która będzie się najprawdopodobniej nasilać w kolejnych latach. Oznacza to, że Europejski Bank Centralny najprawdopodobniej utrzyma niską stopę procentową czyli możemy cały czas liczyć że oprocentowanie w EURO będzie znacznie niższe od oprocentowania w złotych, a przez to będą niższe raty. Drugą korzyścią może okazać się to iż jeśli faktycznie EURO obniży się wobec Złotego to otrzymamy spory bonus w postaci samospłaty części kapitału. Czyli możemy zyskać dwukrotnie: zarówno na wysokości każdej raty jak i możemy też dostać prezent w postaci zmniejszenia kapitału dzięki obniżeniu kursu EURO wobec Złotego.
Warto zauważyć że dwa lata temu kiedy Frank Szwajcarski był bardzo słaby wobec złotówki większość ekspertów prognozowała wzrost tej waluty i tak się stało, teraz natomiast jest sytuacja odwrotna kurs EURO wobec Złotego jest kursem prawdopodobnie przewartościowanym lub jest to kurs równowagi. Przy kursie równowagi zarabiamy po prostu na każdej racie, nie zarabiamy na kapitale ale zarabiamy na każdej racie i dzięki temu nasz portfel nie maleje.

Wady kredytu hipotecznego w Złotówkach
Częstym argumentem przeciwników kredytów walutowych jest hasło bezpieczeństwo. Na razie widzimy sprawę od strony klienta więc jest to argument niepoparty żadną statystyką. Według danych statystycznych które są opublikowane sukcesywnie, chodzi o dane z przełomu 2009-2010 roku, tylko jeden procent kredytów walutowych (tu mowa o kredytach mieszkaniowych) było w stanie zagrożonym. W tej samej grupie kredytów mieszkaniowych, kredyty hipoteczne w Złotych spłacało się źle w przypadku dwóch i czterech proc. Pamiętajmy że 2009 rok był rokiem fatalnym aby znaleźć
tani kredyt hipoteczny w obcej walucie ponieważ właściwie sprawa kredytów walutowych została wstrzymana, a więc ten portfel w sposób naturalny się psuł. Niebyły udzielane nowe kredyty, natomiast stare się częściowo spłacały, ale był to też test -nie laboratyjny tylko prawdziwy- gdzie okazało się że w sytuacji krytycznej -bo jednak 2009 rok był rokiem kryzysu- cały czas ten portfel trzyma się bardzo dobrze. Oczywiste jest również z punktu widzenia klienta w sytuacji w której ma kłopoty finansowe iż łatwiej mu będzie spłacić kredyt który ma niższą rate niż ten który ma wyższą. Tak więc te kilka set złotych na racie które oszczędzamy, czasem nawet więcej, w sytuacji kryzysu jest to właśnie to co czasem pozwoli nam ten kredyt spłacić. Te kilkaset złotych może decydować o tym że właśnie portfel kredytów złotówkowych będzie gorzej spłacany.

Kwestia SPREAD
Ostatnią rzeczą jest kwestia SPREADu, oczywiście tracimy na SPREADzie od 6 do 9 procent, w zależności od banku – jest to duża kwota. Jednak kredyt hipoteczny zaciągamy na dwadzieścia/trzydzieści lat przez te osoby które nie planują szybkiej spłaty ma właściwie jeden parametr warty rozsądnego przemyślenie, jest to wysokość raty. Na dzień spłaty kredytu zapominamy o SPREADzie, nie jest on dla nas istotny, jedynym ważnym parametrem jest wysokość raty. To że w przypadku kredytu walutowego są one bardziej zmienne wcale nie oznacza że jest to kredyt bardziej ryzykowny. Jedynym argumentem na bezpieczeństwo kredytów złotówkowych jest to że one mają bardziej równe raty, ale wszystkie raty się zmieniają. W chwili obecnej istnieje wielkie prawdopodobieństwo iż rada polityki pieniężnej podniesie stopy procentowe prędzej w Złotych aniżeli w EURO.

Kredyt mieszkaniowy - jak na nim zaoszczędzić czyli tzw. kredyt ekologiczny i ekologia w finansach.

W 2007 roku dotknął nas wszystkich ogólnoświatowy kryzys ekonomiczny rynku finansowego i bankowego. Z dnia na dzień otrzymanie kredytu mieszkaniowego graniczyło z cudem przez co marzenie o własnym lokum musieliśmy odłożyć do szuflady. Na szczęście dziś zaczyna wiele się zmieniać.
W ostatnim czasie na rynku kredytów mieszkaniowych widać poruszenie. Banki obniżają marże by klienci płacili niższe raty. Wiele banków oferuje ciekawe promocje, wzrasta kredyt mieszkaniowy na sto procent wartości nieruchomości, można także liczyć na kredyt 120 procentowy. Modna staje się też ekologia, ale czy ekologia w finansach jest w ogóle możliwa? Otóż jak najbardziej, ekologia w finansach jest możliwa i jeśli stosujemy rozwiązania służące ochronie środowiska mogą one okazać się przyjazne naszej kieszeni. 

Polacy poszukujący tani kredyt hipoteczny najczęściej zwracają uwagę na koszty. Co jest oczywiście naturalne przy czym im niższe dochody tym większa czułość kosztowa. Drugim takim elementem na który zwracają uwagę jest elastyczność spłaty. Trzecim, wszystkie operacje które są związane z kredytem. A czwartym, pozornie nie istotnym, to tak naprawdę kwestia tego czy łatwo go dostać -czyli warunki otrzymania kredytu. 

Ostatnio kredyty mieszkaniowe cieszą się coraz większym zainteresowaniem klientów. Najprawdopodobniej jest to głównie spowodowane tym że następuje pewnego rodzaju odwilż na rynku nieruchomości. Banki chwilowo odpuszczają te twarde kryteria które związane by były chociażby z wielkością wkładu własnego klienta. Natomiast zwrócić należy uwagę na to że być może dla niektórych klientów jest to ostatni moment żeby skorzystać z taniego kredytu w banku z uwagi na rekomendacje które będą obowiązywały w drugim półroczu bieżącego roku i będą odnosiły się do stopnia ukredytowiania i obciążenia gospodarstw domowych ratami kredytu.
Nie da się ukryć by wciąż otrzymać kredyt mieszkaniowy musimy spełniać wiele warunków stawianych przez bank. Na szczęście powoli zaczyna się to zmieniać. Banki przyciągają nas znów ciekawymi propozycjami na przykład dla tych co znów myślą ekologicznie i chcą wprowadzić do swojego przyszłego domu nowoczesne rozwiązania. Głównym elementem charakteryzującym tę ofertę jest to że jest oceniana ta wartość dodana właśnie w postaci efektu ekologicznego i wówczas mamy możliwość uzyskania atrakcyjniejszej marży przy korzystaniu z takiego kredytu.  

Jeśli chodzi o dom możemy mówić o dwóch rodzajach rozwiązań. Pierwsze to zastosowanie tak zwanych odnawialnych źródeł energii czyli kolektory słoneczne a więc możliwość zamiany energi słonecznej na energię cieplną którą spożytkujemy w domu, baterie słoneczne a więc energia słoneczna przetwarzana na energie elektryczną bezpośrednio, to są również rekuperatory w systemach wentylacyjnych, czy chociażby pompy ciepła które pozwalają odebrać część energii z gruntu z wody czy z powietrza i przeznaczyć ją na ogrzewanie naszego budynku. Inne rozwiązania na które warto zwrócić uwagę to zakup domu czy własnie mieszkania w budynku wielorodzinnym nisko energochłonnym. Mamy na rynku już takie budynki i najprawdopodobniej będą one stawały się coraz popularniejsze.  
W ten sposób można połączyć przyjemne z pożytecznym, a w takim ekologicznym domu żyje się podobne dużo lepiej no i oczywiście dużo taniej. 

Karta kredytowa a kredyt hipoteczny

Szczególną formą produktu terminowego jest karta kredytowa. Produkt ten, oraz kredyt hipoteczny, jest w ostatnim czasie bardzo silnie promowany przez instytucje finansowe i coraz więcej z nas daje się nakłonić do jego przyjęcia. Warto zatem wiedzieć jak korzystać z kart kredytowych tak by jak najbardziej nam się to opłacało. Za pomocą kart kredytowych możemy bezgotówkowo opłacić za towary i usługi, a także pobierać gotówkę w bankomatach. Korzystamy w ten sposób z udzielonego nam przez bank stałego kredytu w określonej wysokości z którego musimy się rozliczać w wyznaczonym terminie. Karta kredytowa zatem daje nam dowolną swobodę finansową co datek w koncie osobistym. Z kart kredytowych możemy korzystać jak z typowego kredytu czy pożyczki konsumpcyjnej i spłacać dług w ratach wraz z odsetkami od pożyczonej sumy. Oprocentowanie kart jest jednak wysokie, należy do najmniej korzystnych na rynku finansowym. Jeżeli zamierzamy spłacać nasze zobowiązanie w ratach bardziej opłacalne będzie zaciągnięcie niżej opłacalnego kredytu czy pożyczki. Podobnie jest z pobieraniem pieniędzy z bankomatu za pomocą karty kredytowej, chociaż możemy to robić powinniśmy wiedzieć że wypłacana w ten sposób kwota jest od razu traktowana jak pożyczka i podlega oprocentowaniu. Ponadto za każdą tego typu transakcje bank pobierze także prowizje. Karta kredytowa bowiem jest przeznaczona przede wszystkim do dokonywania operacji bezgotówkowych. Nie należy jej zatem mylić z kartą debetową która może nam służyć zarówno do celów płatniczych jak i bezpłatnego pobierania gotówki z bankomatu macierzystego banku. Korzystanie z karty kredytowej może się natomiast okazać bardzo opłacalne jeżeli jesteśmy w stanie spełnić dwa warunki. Pierwszym z nich jest terminowa spłata zadłużenia. Drugim, dbałość o to by nie przekroczyć na karcie posiadanego limitu. Jeżeli we wskazanym w umowie czasie uregulujemy cały dług zaciągnięty w wyniku posługiwania się kartą to nie musimy płacić żadnych odsetek od pożyczonej kwoty. Ten tak zwany okres bez odsetkowy trwa zazwyczaj 54 dni. Jeśli jednak spóźnimy się choćby o jeden dzień odsetki zostaną nam naliczone. Ponadto bank może zarządzać od nas dodatkowej opłaty za opóźnienie. Odsetki naliczane będą również w sytuacji gdy spłacimy w terminie tylko część zadłużenia. Większość instytucji finansowych nie pobiera już żadnych opłat za wydanie i utrzymanie karty kredytowej. Jeżeli rozsądnie z niej korzystamy ta forma kredytowania może się zatem okazać nie tylko najwygodniejsza ale i najtańsza z dostępnych na rynku.          

Kredyt Gotówkowy

Występuje pod rożnymi nazwami - kredyt gotówkowy, pożyczka, kredyt konsumpcyjny- ale w rzeczywistości to jeden i ten sam produkt. Kredyt gotówkowy to bez wątpienia najpopularniejszy i najmocniej promowany produkt bankowy. Na osobach które go zaciągną i w terminie spłacą razem z odsetkami, banki mogą zarobić więcej niż na kartach kredytowych i limitach w rachunkach stałych klientów. Kredyty gotówkowe to dla wielu osób sfinansowanie różnych zakupów, zazwyczaj tych potrzebnych ale dość drogich.

Szukając najtańszego kredytu sprawdzajmy przede wszystkim wysokość oprocentowania (jest to najchętniej eksponowany w reklamach parametr kredytu). Nie powinniśmy się kierować tylko i wyłącznie oprocentowaniem nominalnym podanym na plakatach czy akcjach kredytowych kredytodawców. Na pierwszy rzut oka może nam się wydawać że niektóre banki oferują oprocentowanie w granicach kilku procent. Warto wtedy jednak dopytać o szczegóły. Każdy kredytobiorca powinien zwrócić uwagę na to że również musi pytać o procentowanie rzeczywiste czyli całkowity koszt kredytu. Całkowity koszt kredytu to kwota którą trzeba oddać bankowi ponad to co pożyczyliśmy. Na całkowity koszt kredytu składają się następujące rzeczy: prowizja, oprocentowanie nominalne, ubezpieczenie, ewentualnie opłaty przygotowawcze czy też prowizje za wcześniejszą spłatę. Wysokość dodatkowych kosztów może sprawić że kredyt będzie nawet dwukrotnie droższy niż wynikało by to z kalkulacji oprocentowania nominalnego przedstawionego w reklamie. Banki bardzo sprytnie pokazują nam koszty kredytu gotówkowego, często informując o niskim oprocentowaniu pod warunkiem że weźmie się kredyt na krótki okres.

Sama wartość oprocentowania jest tutaj czynnikiem najbardziej kosztotwórczym ale zaraz po nim powinniśmy się zainteresować prowizją. Otóż procentowo kształtuje się ona między zero a pięć procent czyli granicą ustawową. Przeliczając całkowity koszt kredytu możemy czasem dojść do wniosku że warto zgodzić się na wyższe oprocentowanie byle tylko prowizja nie pochłonęła jednorazowo zbyt dużej sumy pieniędzy. Przy kredytach na krótki okres, 6 miesięcznych/rocznych, czyli takich o których myślimy w okresie przedświątecznym korzystniejszy powinien być wybór z niskimi jednorazowymi opłatami. Natomiast przy kredytach wieloletnich, dwóch-trzy letnich, powinniśmy zwrócić uwagę na oprocentowanie.

Są trzy sposoby na zapłacenie prowizji:
1. Możemy ją odliczyć od kwoty zaciąganego kredytu. Zaciągając na przykład 1000 PLN kredytu przy prowizji wynoszącej 5 proc. bank wypłaci nam wtedy 950 PLN
2. Możemy doliczyć prowizje do kwoty kredytu. Wówczas zaciągając kredyt na 1000 PLN przy prowizji 5 proc. kwota od której bank będzie naliczał odsetki będzie wynosiła 1050 PLN
3. Możemy zapłacić prowizje dokonując wpłaty gotówki. Bank wypłaci nam wówczas całych 1000 PLN i od tej kwoty będą naliczane odsetki.

Zabezpieczeniem kredytu często jest ubezpieczenie. W wielu bankach jest ono obowiązkowe i w istotny sposób wpływa na całkowity koszt kredytu. Często polisy ubezpieczeniowe są drogie ale mają mnóstwo wyłączeń. Okazuje się iż w razie wypadku, w razie potrzeby zastosowania takiej polisy może się okazać że żadne pieniądze do nas nie trafią ponieważ często są jakimś tam dodatkowym przychodem dla prawa. Przed wzięciem kredytu warto więc sprawdzić nie tylko koszt ale i zakres ubezpieczenia by wiedzieć za co się płaci. Jak się okazuje ubezpieczenia są dużo bardziej akceptowane przez klientów niż prowizje, niż wyższa rata, itp, a niektóre banki to wykorzystują. Pamiętajmy zatem że nie zawsze droższe ubezpieczenie idzie w parze z szerszym zakresem ochrony.

Jednym z parametrów kredytu gotówkowego który klient może ustalić samodzielnie jest okres kredytowania. Warto jest dobrze przemyśleć w jakim okresie będziemy w stanie spłacić kredyt i czy ważniejsza jest dla nas niższa miesięczna rata czy mniejszy łączny koszt kredytu. Wiadomo że koszt kredytu wiąże się z długością okresu kredytowania czyli im dłuższy okres kredytowania tym więcej odsetek mamy do zapłacenia.

W folderach reklamujących kredyty gotówkowe banki często eksponują maksymalna kwotę dostępnej pożyczki. Nie oznacza do jednak ze kredyt o wartości 100 tysięcy złotych dostaniemy. Maksymalna kwota kredytu musi odpowiadać naszej zdolności kredytowej. Zdolność kredytową każdy z nas może wyliczyć sobie sam odejmując od swoich co miesięcznych dochodów koszty stałe ponoszone z związku z utrzymaniem mieszkania, utrzymaniem rodziny, oraz koszty związane z obsługą już istniejących zobowiązań kredytowych, polis ubezpieczeniowych. Odejmując te koszty od dochody otrzymamy kwotę tzw dochodu rozporządzalnego czyli kwotę którą każdy z nas może swobodnie zadysponować co miesiąc.

Pamiętajmy iż szybka pożyczka nigdy nie oznacza niskich kosztów. W kilku najdroższych bankach możemy dostać pożyczki niemal po maksymalnych dostępnych cenach. Ustawa anty-lichwiarska okłada na kredytodawców dwa ograniczenia. Po pierwsze wysokość oprocentowania kredytu nie może przekroczyć czterokrotności stopy procentowej kredytu lombardowego ogłaszanej przez NBP. W chwili obecnej stopa procentowa kredytu lombardowego wynosi 5 proc. co oznacza że kredyty konsumenckie nie mogą mieć oprocentowania wyższego niż 20 proc. Do tego jeszcze dochodzi prowizja i inne koszty kredytu. Prowizja czyli jednorazowy koszt za przyznanie kredytu gotówkowego nie może przekraczać 5 proc. kwoty takiego kredytu. Jeśli do tego dołożymy jeszcze obowiązkowe ubezpieczenie to już wiadomo dlaczego koszty kredytów w niektórych bankach są trzy razy wyższe niż te z najtańszych ofert. Ustawa ta nie uwzględnia natomiast dodatkowych kosztów które wiążą się z różnego rodzaju utrudnieniami między innymi ryzykiem utraty pracy bądź też chwilowej niemożności do zarobkowania i ubezpieczenia te nie są nie jako włączone w ten koszt który uwzględnia tą ustawę. Natomiast mogą one czasem dwukrotnie przewyższać takiej jednorazowej prowizji.

Banki różnie konstruują oferty dla stałych i nowych klientów. Ci piersi mogą zazwyczaj liczyć na lepsze warunki bo skoro bank ma o nich więcej informacji to może lepiej ocenić ryzyko. Szczególnie te mniejsze kwoty kredytów są dla nas łatwiej dostępne nawet na tzw przysłowiowy dowód osobisty. Kwoty do 3-5 tysięcy złotych które możemy otrzymać naprawdę już wciągu 48 godzin. To jest jeden element który powoduje że są one bardziej dostępne. Drugi to to że niektóre banki stosują różnego rodzaju tzw. promocje polegające na tym że biorąc taki kredyt gotówkowy nie płacimy na przykład prowizji. dyty gotówkowe kredyt gotówkowy