Być może bardziej patriotycznie jest wybrać kredyt hipoteczny zaciągnięty w złotych w końcu w złotych zarabiamy więc może warto spłacać, niemałe przecież raty naszego kredytu mieszkaniowego, właśnie w naszej walucie. Złoty to większa stabilność, przewidywalność tego jak będą wyglądały nasze raty i zobowiązania wobec banków.
Otóż, niektórzy eksperci twierdzą iż kredyty hipoteczne w złotych należy wybrać z dwóch powodów. Przede wszystkim chodzi tu o kwestie bezpieczeństwa i stabilności. Mamy kredyt pozbawiony języka walutowego, z grubsza możemy przewidzieć na kolejne kilka lat ile ta rata kredytu będzie wynosiła. Oczywiście ona też może wzrosnąć w wyniku wzrostu stóp procentowych natomiast to ryzyko jest w jakiś sposób szacowane. Po drugie, istnieje grupa ekspertów która uważa że generalnie kredyt w Euro nie jest tak atrakcyjny jak to przedstawiają banki i eksperci. Z kredytem w EURO wiążą się bardzo duże dodatkowe koszty, przede wszystkim koszt spread
-u (w Banku PKO BP jest to ponad 6 proc.), jest taki koszt który klient musi ponieść zaraz na wstępie zaciągając ten kredyt, jest to także koszt wyższej marży bo marża dla kredytu w EURO też jest większa aniżeli dla kredytów w złotych. Oprócz tych wyższych kosztów także istotne jest to iż ten właśnie kredyt w EURO jest obarczony ryzykiem walutowym i ryzykiem stopy procentowej.
Co to jest SPREAD?
SPREAD jest opłatą, różnica między kosztem kupna a sprzedaży która spada ostatecznie na klienta.
Jak banki liczą SPREAD?
Przykładowo powiedzmy że nasz kredyt wynosi 300 tys. złotych. Banki najpierw przeliczają kwotę tego kredytu w jednym kursie czyli po kursie kupna, następnie raty kredytowe są przeliczane po kursie sprzedaży. Innymi słowa mówiąc to my musimy zapłacić tą różnicę między kursem kupna i kursem sprzedaży, która w przypadku kredytu wyszacowanego na 300 tys. złotych powinna wynieść ponad 6 proc.
Refinansowanie kredytu hipotecznego w złotych
Jak już wiadomo podstawowy argument za wyborem kredytu hipotecznego w złotym to bezpieczeństwo i stabilność ale i także pewna elastyczność ponieważ ewentualne refinansowanie kredytu w złotych w przyszłości będzie dużo łatwiejsze niż kredytu w EURO. Jak się okazuje, z perspektywy czasu (powiedzmy tych dwóch, trzech lat) oferta banków w złotych będzie dużo szersza niż kredytu w EURO. Po pierwsze może się okazać że kredytu w EURO za dwa lub trzy lata już nie będzie bo działania nadzorów finansowych dążą do tego by ten kredyt całkowicie ograniczyć. A po drugie to finansowanie dla banków, czyli uzyskanie finansowania w złotówkach generalnie jest łatwiejsze. Wychodzi na to że na pewno łatwiej nam będzie kredyt hipoteczny w złotych refinansować, a także w przyszłości powinno nam być łatwiej wynegocjować lepsze warunki w porównaniu do kredytu w EURO.